Amerykański Diatłow. Piątka z Yuba City | # 111 ZAGINIĘCIA

Pięciu mężczyzn z hrabstwa Yuba w Kalifornii przyjaźniło się niemal od zawsze. Choć różnili się charakterami, łączyło ich bardzo wiele – wspólne pasje, zainteresowania, a przede wszystkim miłość do koszykówki.

Wspólnie grali w klubie utworzonym przy kalifornijskim ośrodku rehabilitacji zawodowej w mieście Yuba City. Celem tego projektu była pomoc i wsparcie dla osób niepełnosprawnych, gdyż pięciu mężczyzn z hrabstwa Yuba łączyło coś jeszcze – wszyscy cierpieli, w większym lub mniejszym stopniu, na choroby psychiczne.

Chłopcy z Yuba City

30-letni Jack Madruga uważany był przez pozostałą czwórkę za nieformalnego przywódcę grupy. Cierpiał na niewielką niepełnosprawność intelektualną. Jego choroba była na tyle niegroźna, że mógł posiadać prawo jazdy.

29-letniego Williama Sterlinga lekarze zdiagnozowali lekkie upośledzenie umysłowe. Na podobne upośledzenie cierpiał najstarszy z całej piątki, 32- letni Ted Weiher. Jego najbliższym przyjacielem w grupie był Jackie Huett.

Ostatni z piątki, 25-letni Gary Mathias – w przeciwieństwie do swoich przyjaciół – nie był upośledzony intelektualnie. Cierpiał za to na inne zaburzenia psychiczne.

Yuba+city+five+disappearances+1978+-+Jack+Huett,+William+Sterling,+Jack+Madruga,+Theodore+Weiher,+Gary+Mathias
Przyjaciół łączyła miłość do koszykówki. Nie tylko uwielbiali wspólnie oglądać mecze w telewizji, ale również sami uprawiali ten sport. | fot. strangeoutdoors.com

Droga bez powrotu

Choć wszyscy mieszkali z rodzicami, dość dobrze radzili sobie w życiu. Pomimo chorób, na które cierpieli byli jednak samodzielni.

Często też wspólnie wyjeżdżali – tak jak piątkowego ranka, 24 lutego 1978 roku, gdy postanowili wyruszyć razem w 80-kilometrową podróż do Chico, aby obejrzeć mecz swojej ulubionej koszykarskiej drużyny uniwersyteckiej.

Tego dnia Jack Madruga odpalił silnik, a wszyscy „chłopcy” byli w doskonałych nastrojach. Wieczorem, po obejrzanym meczu humory mężczyzn były jeszcze lepsze – ich ulubiona drużyna wygrała. Około godziny 22 piątka kibiców zrobiła jeszcze małe zakupy na drogę i udała się w drogę powrotną. Jednak do swoich domów nigdy nie dotarli.

Następnego ranka matka Teda weszła do jego pokoju, by go obudzić i zapytać, jak mu minął poprzedni dzień. Ku jej rozpaczy łóżko jej syna było puste…

Porzucony Mercury

Trzy dni później strażnik Parku Narodowego Plumas poinformował policję o porzuconym na jednej z górskich dróg samochodzie. Jego marka i kolor odpowiadały temu, którego poszukiwano.

Przeszukanie porzuconego auta w żaden sposób nie przybliżyło policjantów do odkrycia, co stało się z pasażerami. Wprost przeciwnie – pytań było jeszcze więcej.

Żadna ze znajdujących się w schowku map nie została wyjęta i rozłożona – a tak właśnie, zdaniem prowadzącego śledztwo porucznika Ayersa, powinno się stać, gdyby grupa zgubiła się w górach i chciała sprawdzić swoją lokalizację.

Wokół samochodu nie odnaleziono żadnych śladów stóp. Gruba warstwa śniegu całkowicie wszystkie zasypała. Rozpoczęto akcję poszukiwawczą.

mapa
Porzucony pojazd znajdował się na zaśnieżonej, wyboistej górskiej drodze, ponad 110 km na wschód od Chico. | fot. strangeoutdoors.com

Kogo widzieli świadkowie?

Nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie: co wydarzyło się na górskiej drodze i dlaczego cała piątka opuściła samochód.

Wkrótce na policję zaczęły napływać dające nadzieję sygnały od potencjalnych świadków. Jednak pomimo wyznaczonej przez rodziny zaginionych nagrody pieniężnej i wielu anonimowych zgłoszeń, nie odnaleziono żadnych śladów mogących przyczynić się do odnalezienia „piątki z Yuba City”.

Na przełom w sprawie trzeba było poczekać do czasu, aż w Parku Narodowym Plumas stopnieją śniegi.

Kemping śmierci

4 czerwca 1978 roku grupa motocyklistów przemierzająca górski szlak, w odległości około 30 km od miejsca odnalezienia samochodu, dotarła do opuszczonego obozu strażników leśnych. Postanowili wykorzystać jeden z kempingów, aby odpocząć.

Na miejscu zastała ich nieprzyjemna niespodzianka. Natknęli się na zwłoki mężczyzny. Był nim Ted Weiher, jeden z zaginionych. Na stoliku przy łóżku motocykliści znaleźli jego rzeczy osobiste.

Na podstawie innych znalezionych w domku przedmiotów ustalono, że razem z Tedem musieli tam przebywać również Gary Mathias i Jackie Huett. Tego samego dnia, w odległości dziesięciu kilometrów od obozu odnaleziono szczątki dwóch innych zaginionych mężczyzn – Jacka Madrugi i Billa Sterlinga.

Dwa dni później odnaleziono kilka ludzkich kości i czaszkę. Szczątki należały do Huetta, który również zmarł z powodu wychłodzenia organizmu.

Nigdzie nie natrafiono jednak na żaden ślad Gary’ego Mathiasa. Ostatni z piątki zaginionych „chłopców” po prostu zniknął bez wieści.

Zbyt wiele teorii

Jak to zwykle bywa w podobnych przypadkach, brak odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania prowadzi często do powstania wielu różnych teorii.

SAC_Missing5_004_190220
Jack Beecham, były szeryf hrabstwa Yuba 24 stycznia 2019 r. z artykułem na temat zaginięcia mężczyzn. | fot. sacbee.com

Jedna z nich mówiła o tym, że to Gary Mathias odpowiada za śmierć swoich przyjaciół. Liczba leków odnaleziona w jego domu sugerowała, że nie brał medykamentów co najmniej od kilku dni przed zaginięciem.

W jeszcze inną wersję wydarzeń wierzyła rodzina Huetta. Według niej cała piątka tuż po wyjeździe z Chico miała być śledzona przez nieznanego sprawcę, a próbując przed nim uciec, zjechali z głównej drogi i znaleźli się w górach…

Amerykański Diatłow

A może istnieje jedno – najbardziej racjonalne – wyjaśnienie tej tajemnicy? Na początku 2018 roku, pod jednym z amerykańskich podcastów poświęconych tej historii, pewien anonimowy internauta, przedstawiający sam siebie jako kierowcę ciężarówki z hrabstwa Yuba, napisał komentarz, w którym zawarł informację do tej pory nieporuszaną przez żadne źródło…

Co to za informacja? Czy sprawę amerykańskiej Przełęczy Diatłowa uda się w końcu wyjaśnić? Szczegóły usłyszycie w #111 odcinku Kryminatorium.

Słuchaj podcastów na: